poniedziałek, 14 kwietnia 2014

VIII

Mięta~
Ach, jak słodko pachnie, jak miło, ach~! Tyle mięty, jak tutaj przyjemnie~! Tetsu, Tetsu, już biegnę! Ach, j-jak bło-oogo, jak przyjemnie~! - Arii bardzo podobała się okolica, ten unoszący się w powietrzu zapach mięty, te gęste, miętowe krzaki, jakże urocze, fioletowo-białe kwiaty mięty. Dziewczyna nagle straciła siły. Upadła na glebę, lecz nie czuła bólu, bowiem tak intensywny, słodki zapach działał jakoby jakieś znieczulenie. Najbardziej intrygujące było to, że zające, które biegłby przed brunetką niczego nie odczuwały, nie mdlały, a miały bardziej czuły węch jak ona... Krzaki wytwarzały zapach specjalnie dla niej. Była dalej uśmiechnięta, pełna szczęścia. Jak błogo~~ Te-tetsu~~ - Zanim zamknęła swe miętowe oczy, zauważyła sylwetkę młodzieńca, którym był Tetsu. Stał przed nią i z uśmiechem przyglądał się jak powoli mdleje. 
Mięta~
Dziewczyna nic nie czuła, nawet słodki zapach znikł, a raczej zmalał... Była nieprzytomna.
Obudź się~
Nagle miętowe oczy kobietki otwarły się, a ona sama powoli przeszła do siadu. Była na miętowej polanie, w sumie to nawet na drzewach rosły liście mięty, ale jak to możliwe? Nagle wyciągnął do niej rękę jakiś chłopak... Był to Tetsu.
- Wstań, Ario - Pomógł jej stanąć i uśmiechnął się do niej.
- N-nic ci nie jest? Wszystko dobrze, czy Naoki na prawdę jest zły? - Spytała, była zaniepokojona. Ale Tetsu zaczął się śmiać.
- Bzdura! Ten Miętowy Elf? On ma być złym? Nie! Ze mną w porządku, w końcu jestem Królem Mięty! - Objaśnił jej. Aria zrobiła wielkie oczy, patrzyła na niego z niedowierzaniem.
- K-królem Mięty? 
- Tak! Królem Mięty! Rządzę tym całym lasem, w którym jest około miliona krzaków mięty! Wszyscy MUSZĄ być mi podporządkowani, oczywiście każdy, kto dotarł aż tutaj musi zginąć, albo stać się jednym z krzaków! Ale ty Ario, wyjątkowo ciebie przemienię w Miętową Nimfę! Bowiem masz dar, który sprawi, że moje ogrody nigdy nie umrą! Będziesz żyła tutaj, jakby pod kloszem! Czasami będę ciebie odwiedzał, ale nie zawsze... - Wyjaśnił, przy czym bardzo się uśmiechał, knuł ten plan od wielu, wielu lat, bowiem z czasem las zaczął umierać, tym samym królestwo Tetsu się zmniejszało. Dziewczyna gwałtownie się cofnęła w tył, lecz potknęła się. Upadła na ziemię. Próbowała się czołgać, lecz było już za późno. Tetsu złapał ją za warkocz, który nagle zmienił barwę na zieloną.
- Nieeeeeeeeeeee!!! - Wrzasnęła. Nagle straciła przytomność.
Aaaario~! Aaaario~! Nie bój się, jesteś doprawdy magiczną Nimfą~!
Obudziła się. Wśród niej latały malutkie elfiki, które poprawiały jej sukienkę, która zrobiona była z płatków białych kwiatów. Jej włosy były jakby gęstsze, a sama czuła się jakoś... Odmiennie. Spojrzała w zwierciadło, które leżało niedaleko niej.
- Aaaaaaaaaaaaaaaa! - Pisnęła, gdyż zobaczyła swoje oczy. Były całe Miętowe, nie było w nich ani odrobiny innego koloru. Jej skóra była blada, a włosy w odcieniu podobnym do oczu. Zaczęła płakać, ale nagle przypomniała sobie o Naokim...
Ario! - Usłyszała znajomy głos chłopaka. 
Naoki! - Odpowiedziała zawołaniem. 
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Co? Nie waż się odchodzić! Nie pozwalam!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz